Archiwa tagu: fizjoterapia poznań

Czy fizjoterapia przy zmianach zwyrodnieniowych kolana ma sens?

Zmiany zwyrodnieniowe stawów kolanowych są powszechnym problemem, zwłaszcza wśród ludzi po 60 roku życia. Pomimo tego, że wiemy o tej przypadłości coraz więcej, w środowisku wciąż krąży wiele przestarzałych, nieprawdziwych informacji. Powodują one, że wielu pacjentów wątpi w sens podejmowania leczenia niechirurgicznego. 

Temat bólu związanego ze zmianami zwyrodnieniowymi wciąż przedstawiany jest przez wielu specjalistów w sposób zero-jedynkowy. Ból występuje ze względu na nieodwracalne zmiany strukturalne wywołane zużyciem stawu. Dopóki nie zostanie on naprawiony, dopóty ból będzie trwał. Takie przedstawienie tej przypadłości pacjentowi utwierdza go w przekonaniu, że leczenie zachowawcze – w tym ćwiczenia – nie mają sensu. Co więcej, takie podejście może rodzić obawy, że skoro staw jest “zużyty” to ćwiczenia mogą ten stan nawet pogłębiać. Prowadzi to do jeszcze większego strachu związanego z używaniem bolesnego stawu i pokładaniu nadziei jedynie w leczeniu operacyjnym (lub eksperymentalnych metodach, mających regenerować zajęty staw).

Prawda na temat zmian zwyrodnieniowych i wywoływanych przez nie dolegliwości jest jednak o wiele bardziej złożona. Poziomy bólu i niepełnosprawności nie są często ściśle powiązane ze stopniem zmian strukturalnych, które możemy obserwować w badaniach obrazowych. Na obraz osoby dotkniętej tą przypadłością ma wpływ wiele czynników w tym etap życia, czynniki psychologiczne, społeczne, fizyczne i związane ze stylem życia oraz choroby współistniejące. Nasze osobiste przekonania na temat tego, co dzieje się z naszym ciałem, sposoby radzenia sobie z bólem i poziom sprawności, na który sami pracujemy może mieć większe znaczenie, niż obraz RTG. Badania pokazują, że zaangażowanie się w niechirurgiczne sposoby leczenia, takie jak regularne ćwiczenia, redukcja wagi i zmiany stylu życia, mogą opóźnić lub nawet pozwolić uniknąć konieczności operacji u większości pacjentów z umiarkowaną do ciężkiej chorobą zwyrodnieniową stawu kolanowego. Do pełnego zaangażowania potrzebna jest jednak wiara w to, że działania te mają sens. 

Obawy związane z tym, że aktywność fizyczna może przyczynić się do pogłębienia zmian zwyrodnieniowych i zwiększenia bólu nie mają pokrycia w wynikach badań. Osoby, które zaangażowały się w funkcjonalne usprawnianie z użyciem ćwiczeń nie doświadczyły pogłębienia swoich problemów – wręcz przeciwnie. Wiemy, że jest to skuteczne narzędzie do kontrolowania objawów przy tym problemie. Co więcej, mamy nawet dowody na to, że odpowiednie ćwiczenia dają lepsze efekty, niż dostawowe zastrzyki z glukokortykoidów! W przeciwieństwie do nich są praktycznie pozbawione skutków ubocznych – najgorsze co może się stać, to że staniesz się silniejszy i sprawniejszy. Chociaż ćwiczenia wydają się o wiele mniej atrakcyjne, to wszystko wskazuje na to, że są o wiele lepszym wyborem, niż zastrzyki dostawowe i powinny być wykonywane przez wszystkich chorych.

Czy fizjoterapia przy zmianach zwyrodnieniowych kolana ma sens? Oczywiście! Pamiętaj – jesteś czymś więcej, niż wynikiem badania obrazowego i diagnozą lekarską. Zanim zdecydujesz się na interwencję chirurgiczną, daj sobie szansę i zobacz jak daleko możesz zajść bez niej. Mamy naprawdę silne dowody na to, że ma to sens! 

Jeśli szukasz dobrego fizjoterapeuty na terenie Poznania i okolic, to jesteśmy tu dla Ciebie, aby Ci pomóc. Umów wizytę online lub zadzwoń. 

Bibliografia: 

  1. S. Bunzli i wsp., Misconceptions and the Acceptance of Evidence-based Nonsurgical Interventions for Knee Osteoarthritis. A Qualitative Study, Clin Orthop Relat Res. 2019 Sep; 477(9): 1975–1983,
  2. JP Caneiro i wsp., Three steps to changing the narrative about knee osteoarthritis care: a call to action, Br J Sports Med . 2020 Mar;54(5):256-258,
  3. Gail D. Deyle i wsp., Physical Therapy versus Glucocorticoid Injection for Osteoarthritis of the Knee, April 9, 2020 N Engl J Med 2020; 382:1420-1429,
  4. Prakash Jayabalan i wsp., Physical Activity and Worsening of Radiographic Findings in Persons With or at Higher Risk of Knee Osteoarthritis, Arthritis Care & Reaserch, Volume71, Issue2 February 2019 Pages 198-206

27 października 2020

Dlaczego skala Glasgow może być nierzetelna

Skala Glasgow to tzw. skala śpiączki. Jest ona powszechnie używana w ocenie stanu świadomości pacjenta w tzw. śpiączce, czyli głębokim zaburzeniu świadomości i przytomności, objawiającym się brakiem reakcji nawet na silne bodźce oraz uogólnionym bezruchem . Jest jedną z pierwszych skal behawioralnych i wciąż używa się jej jako narzędzie diagnostyczne w wielu krajach (często jako jedyne).

Glasgow Coma Scale w praktyce ZRM | Ratunek24.pl
Sposób przyznawania punktów w skali Glasgow.

Na podstawie skali Glasgow zaburzenia przytomności najczęściej dzieli się na:

  • GCS 13-15 – łagodne,
  • GCS 9-12 – umiarkowane,
  • GCS 6-8 – brak przytomności,
  • GCS 5 – odkorowanie,
  • GCS 4 – odmóżdżenie,
  • GCS 3 – śmierć mózgu.

Skala ta nie uwzględnia jednak niektórych szczególnych sytuacji, w których np:

  • chory rozumie polecenie, ale nie może się poruszać z powodu porażenia lub niedowładu,
  • chory nie wykonuje polecenia na skutek niezrozumienia mowy (niedosłuch, afazja),
  • chory jest zaintubowany i nie jest w stanie udzielić odpowiedzi słownej.

Skala ta może być więc zbyt ogólna, nie uwzględniając na przykład odruchów z pnia mózgu. Jest również bardzo subiektywna – wynik skali zależy od badającego. Ma też duży odsetek błędnych punktacji.

Pacjenci, którzy są diagnozowani tylko za pomocą skali Glasgow często mają postawioną błędną diagnozę. Skala z pewnością nie posłuży do rozpoznania stanu wegetatywnego czy stanu minimalnej świadomości. 

Mimo swoich ograniczeń, skala ta ma wiele zalet – jest bardzo funkcjonalna i prosta, dlatego może być używana w powszechnej praktyce klinicznej. 

Skala Glasgow nigdy nie powinna być używana jako jedyne narzędzie, zresztą sama w sobie nie została stworzona jako narzędzie prognostyczne, ale poglądowe. W sytuacji, kiedy nie można danego obszaru ocenić, nie powinno zakładać się minimalnej punktacji. Każdy obszar natomiast powinien być traktowany osobno. 

Na szczęście, skala doczekała się wielu modyfikacji i ulepszeń. 


30 września 2020

Terapia wymuszonego ruchu

Z angielskiego constraint induced movement therapy, czyli terapia wymuszonego ruchu.


Stosuje się ją najczęściej dla pacjentów po udarze, ale można wykorzystać też u innych chorych z niedowładem ręki, którzy chcą poprawić jej mobilność i funkcjonalność.

Pacjent, który ma niedowład lub porażenie jednostronne, zaprzestaje używania niedowładnej ręki. Osoba próbuje uaktywnić stronę niedowładną, ale często bezskutecznie. To zaniechanie używania staje się przyzwyczajeniem, a porażona ręka coraz mniej użyteczna. Chory uczy się skutecznego używania strony zdrowej i przestaje dążyć do posługiwania się ręką niedowładną.


W celu przywrócenia używania ręki porażonej unieruchamia się rękę zdrową codziennie, na min. 6h, przez co najmniej 2 tygodnie. Warto rozpocząć od postawienia sobie realnego, funkcjonalnego celu, np. posługiwania się sztućcami czy pisania na klawiaturze. Dane czynności rozkłada się na etapy ruchu, ćwiczy się każdy etap osobno, a potem łączy w jeden spójny ruch. Kiedy 5 serii po 10 ćwiczeń zostaje wykonane prawidłowo, wprowadza się utrudnienie. Warto zastosować
punktację i mierzenie czasu, tak aby chory mógł monitorować swoje postępy. Terapeuta powinien
oceniać progres w poprawie funkcji motorycznej, można zastosować np. skalę Motor Activity Log.


Do unieruchomienia zdrowej kończyn, zalecało się kiedyś używanie temblaka, obecnie poleca się zastosowanie rękawicy kuchennej bez palców.


Polecenia w trakcie terapii powinny być proste, mogą być niewerbalne np. podanie ręki na przywitanie zamiast polecenia słownego. Do ćwiczeń powinno używać się sprzętów znanych choremu, które kojarzą
mu się z jego pracą lub pasją. Osoba powinna być maksymalnie skoncentrowana na ćwiczeniach.

.

Na podstawie: Hoffman J. i in. Rehabilitacja kończyny górnej po udarze mózgu.


17 września 2020